10/62 - czy uda się nam sprostać wyzwaniu?
Pierwsze 10 dni wyzwania za nami, zostało nam jeszcze 52, czy rzeczywiście jest tak kolorowo jak być miało? Może zacznę od początku.
Wiadomo, w końcu wolne, można dłużej pospać, żadnych zobowiązań tak właśnie pierwsze kilka dni nam przeleciało, ale wieczorami wychodziliśmy na długie spacery, ćwiczyliśmy przywołanie, wprowadziłam nową komende "fee"/"fuj" dzięki czemu łatwiej odciągnąć psa od zapaszków oraz psów. Pojechaliśmy także na spacer z Chillą i goldenką Kiarą no i na tym się skończyło...
Jednego dnia Okruszek nabawił się kontuzji łapy, nie wiadomo jak i nie wiadomo czego dokładnie, tydzień obserwacji i ograniczenie ruchu oraz szaleństw. Ropienie z miejsca intymnego (płukanie/przemywanie 6x na dobe) zdecydowanie nie przyjemna sprawa ani dla psa, ani dla mnie...
I tak właśnie zamiast korzystać z wakacji siedzimy w domu i się nudzimy...
POZDRAWIAMY H&O
Wiadomo, w końcu wolne, można dłużej pospać, żadnych zobowiązań tak właśnie pierwsze kilka dni nam przeleciało, ale wieczorami wychodziliśmy na długie spacery, ćwiczyliśmy przywołanie, wprowadziłam nową komende "fee"/"fuj" dzięki czemu łatwiej odciągnąć psa od zapaszków oraz psów. Pojechaliśmy także na spacer z Chillą i goldenką Kiarą no i na tym się skończyło...
Jednego dnia Okruszek nabawił się kontuzji łapy, nie wiadomo jak i nie wiadomo czego dokładnie, tydzień obserwacji i ograniczenie ruchu oraz szaleństw. Ropienie z miejsca intymnego (płukanie/przemywanie 6x na dobe) zdecydowanie nie przyjemna sprawa ani dla psa, ani dla mnie...
I tak właśnie zamiast korzystać z wakacji siedzimy w domu i się nudzimy...
POZDRAWIAMY H&O
Biedaczek z tego Okruszka. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzymy :)
OdpowiedzUsuńOooo, to widzę, że tak kolorowo, jak i u nas. U nas psina na ostatnim spacerze zerwała sobie pazurka, również nie wiadomo skąd i jak, ale przez najbliższe kilka dni wszystkie sportowe wyzwania nam przepadną, co najwyżej mogę popracować nad sobą :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia Okruchowi, no i większej motywacji Tobie :D
Pozdrawiam!
Oj Okruszek, nie choruj :). My poza długimi spacerami póki co nie możemy się zabrać za coś solidnego, ten początek to trzeba odpocząć po nauce :D.
OdpowiedzUsuńO jej :( Trzymam kciuki za Okruszka!
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzymy Okruszku!
OdpowiedzUsuńOby było wszystko dobrze, trzymamy kciuki i łapki!
Pozdrawiamy!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Naprawdę, te dni zleciały mega szybko.. Biedny Okruszek, zdrówka!
OdpowiedzUsuń:( niestety takie niespodziewane wypadki się zdarzają, dacie radę, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń