RELACJA: Latająca Akademia 2017
Kilka dni temu wróciłyśmy z chyba największego w Europie seminarium dogfrisbee, to były aż 3 dni szkoleń pod okiem czołowych trenerów i zawodników. Miałam spory dylemat do kogo się zapisać, ale w końcu padło na grupę "T", tym samym szkoliłyśmy się pod okiem Terki Brožkovej, Ani Radomskiej, oraz Asi Korbal.
Pojawiły się małe komplikacje z naszym noclegiem, już miałam rezygnować, ale na ostatnią chwilę udało mi się coś zorganizować i tym samym rządne nowej wiedzy, ruszyłyśmy na seminarium w towarzystwie Baloo z Heart Chakra oraz Lulu.
Fot. Kaja Kramek |
Ale żeby nie było za dużo cukru i tęczy, nie wszystko było takie kolorowe, jakby mogło się wydawać. O problemach z emocjami u Speedy gdzieś na blogu już wspominałam, więc problem ten pojechał z nami na seminarium, także nie obeszło się bez dzikich biegów i szaleństw Kucyka po własnej stronie tęczy. Tu należą się ogromne podziękowania Asi oraz Ani, które nakierowały mnie w pracy z moim szalonym dzieciakiem. Jestem za to bardzo dumna z klatkowania u Speedy, poza dwoma małymi wypadkami bezproblemowo się w niej wyciszała, tym samym miała swój własny kącik, w którym mogła ochłonąć z nadmiaru emocji.
Fot. Kaja Kramek |
Fot. dogshots.pl |
POZDRAWIAMY H&S
Kurcze tak mi żal, że nie mogłam pojechać. Teraz liczę tylko na to, że Darek postanowi powtórzyć ten event.
OdpowiedzUsuńA co do Waszych poczynań to miałam okazję oglądać na live tego jakże wspaniałego facevaulta, musiało boleć :D. Bardzo fajnie Speedy sobie radzi z frisbiaczkami, będę wypatrywać Was na zawodach :).
Nie wiem jakim cudem nie było widać na Livie jak zamiast w zabawkę zawiesiła się na mojej ręce xD
UsuńZ frisbiaczami u niej raz jest lepiej a raz gorzej, z nadmiaru emocji strasznie mordowała dyski przez co wróciłyśmy biedniejsze o jednego flexa :C.
O matko haha :D czy to jeszcze border czy już malina? Jeden zniszczony flex to nie jest dużo, żebyś widziała naleśniki po aussiku :D.
UsuńTylko problem polega na tym, że ona normalnie nie niszczy xD Dlatego tak bardzo płacze po tym dysku :P
UsuńChyba za rok nie możemy się nie pojawić ;) Podobno świetnie, z twojej relacji wynika to samo <3
OdpowiedzUsuńhttp://bthegreat.pl
Mega, coś jak takie wielkie seminarium. Super sprawa i gratuluję postępów :)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy H&F
Nasz blog!
Dziękuje!
UsuńJakie piękne foteczki, Speedy pędziwiatr <3 :D.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję być kilka lat temu na LADC i jeśli w przyszłości pojawią się kolejne edycje, a ja w końcu doczekam się sprawnego burka to chętnie znowu tam zawitam :D.
Jeśli będą kolejne edycje to i ja mam nadzieję się pojawić! :D
UsuńZazdroszczę Wam! Widać jak odrywa zadeczek na zdjęciach (a nie jak widziałam u Agi). Życzę powodzenia w dalszej pracy i mniej "kucyka na własnej tęczy"!
OdpowiedzUsuńPS Rozmawialiście z Terka po angielsku tak? :D
Tak, Terka prowadziła zajęcia w języku angielskim :). I Dziękuje!
UsuńJak czytam te relacje z LA to aż mnie w brzuchu ściska z zazdrości :D Może kiedyś i my się pojawimy na takim evencie.
OdpowiedzUsuńPs. Zdjęcia PRZECUDNE!
Ania & Kia :)
Ach, zazdroszczę bardzo Latającej Akademii - chciałam bardzo, ale po opłaceniu obi majówki portfel powiedział, że nie. :P
OdpowiedzUsuńCudny blog! Sama robiłaś szablon? Jeśli tak, to robisz może na zamówienie?
OdpowiedzUsuń