#1 Ekwipunek psiarza - nerka

Do napisania tego typu postu zabierałam się bardzo długo, pierwsza wersja robocza i pierwotny "szkic" sięga końca 2014 roku. Niedawno na wielu blogach został poruszony ten temat co zmotywowało mnie do ponownego podjęcia prób napisania notki ale bez skutku. Moja nerka spacerowa w ciągu ostatniego roku ewoluowała, wreszcie udało mi się dokończyć ten post, a więc zobaczcie co mam Wam do pokazania:

A więc co znajduje się w nerce Huskany?


Najpierw może zacznę od mojego zbioru nerek. Nerka w czerwone kwiatki pojawiła się u mnie jako pierwsza, zakupiona na allegro ale niestety posiada jedną dużą komorę z przodu (z tyłu również jest kieszonka ale nic oprócz kluczy się tam nie zmieści), najbardziej zmęczona życiem nerka z całego zbioru. Szara nerka również kupiona na allegro, najmniej przeze mnie używana. I wreszcie JanSport najcudowniejsze nereczki na świecie (moim zdaniem oczywiście), duże, pojemne z 2 komorami. Fioletowa jest ze mną mniej więcej od momentu pojawienia się Speedy u mnie w domu, towarzyszy mi dosłownie wszędzie a niedawno (bo zaledwie kilka dni temu) kolekcja poszerzyła się o drugiego jansporta. Jedyny minus to że nie są sprzedawane w polsce...


Dość o nerkach, przejdźmy do zawartości!

  • Saszetka na smakołyki - nie lubię trzymać jedzenia bezpośrednio w nerce bo bardzo trudno się pozbyć później nieprzyjemnego zapachu z materiału, niestety saszetka razem z nerką nie do końca jest wygodna więc najczęściej smakołyki i tak lądują w nerce.
  • Halter - sposób na Speedy kiedy podczas osiedlowego spaceru straci mózg i ciągnie jak ciągnik, a także niezawodny podczas jazdy komunikacją miejską. Nawet jak nie używam to i tak zawsze mam go pod ręką.
  • Dozownik woreczków na psie nieczystości + oczywiście woreczki, moje ulubione to te biedronkowe z uszkami :D.
  • Słuchawki - przydają się podczas wieczornych spacerów oraz przy długich podróżach komunikacją. 
  • Kamerka sportowa oraz obiektywy - nigdy nie pamiętam kiedy je pakuje do nerki ale bardzo często je tam znajduje.
  • Zabawki - piłka, ażurka, mop na amortyzatorze... zawsze pakuje to co akurat mam pod ręką.
  • Telefon i klucze - bez nich ani rusz :P.
  • Opcjonalnie pasztet w tubce albo gotowe lizawki które oferuje rynek zoologiczny.
  • Smakołyki - najczęściej jest to wszelkiego rodzaju suszone mięso, ryby, Alpha Spirit zarówno karma półwilgotna jak i smaczki a także Bosch Fruitees a obecnie wyczerpuję zapasy smakołyków Puriny które dorwałam na tegorocznych zawodach Latające Psy.
  • Balsam do ust - bez tego nie ruszam się z domu, mam ich mnóstwo więc zawsze jakiś znajdzie sie w nerce :D


A jaki jest Wasz must have spacerowy? Koniecznie napiszcie w komentarzu! A jeśli pojawił się i u Was post nerkowy zostawcie linki, chętnie poczytam :).

POZDRAWIAMY H&S

Komentarze

  1. Ja najchętniej zabierałabym na spacer wszystkie rzeczy, które mogą się przydać w razie jakiegoś nieprzewidzianego wydarzenia, ale taki totalny must have to gaz pieprzowy. Daje mi +10 do poczucia bezpieczeństwa w tym dzikim świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od dłuższego czasu zabieram się do kupienia gazu pieprzowego ale jakoś coś ciężko mi to idzie, do czasu zakupu zostają mi glany... :P

      Usuń
    2. Sklepy z militariami, allegro (tam jest chyba wszystko ;)).

      Usuń
    3. Ja też nigdzie nie ruszam się bez gazu. To mój zdecydowany must have;)

      Usuń
  2. Jaką macie kamerę sportową?

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę duuużo fioletu <3. Ja nerek używam tylko jak jest ciepło (późna wiosna- wczesna jesień) i pakuje do niej żarcie, zabawkę, telefon i chusteczki. O wiele częściej wybieram plecak, bo lubię mieć pod ręką aparat, a na zwykłe osiedlowe spacery wystarcza mi smycz, trochę żarcia w kurtce i jakiś woreczek w kieszeni :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bym mogła to bym zabrała wszystko, ale gdzie mi się to zmieści

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy nie ruszam się bez gazu pieprzowego;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A my z Tobiasem nerki spacerowej nie mamy, więc zazwyczaj kończy się smaczkami poupychanymi w woreczkach w kieszeniach kurtki, jakiejś zabawce i telefonie wiszącym na szyi (smycz do telefonu jakoś daje radę ;) ).
    Jednak to się w najbliższym czasie zmieni. Kupię nerkę i koniec! :D
    Pozdrawiamy,
    D&T

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna ta fioletowa nerka! W ogóle dużo macie fioletowych rzeczy, fajnie to wygląda :) Dużo przedmiotów mieści się do Twojej nerki, ja mam jedną z allegro i jest trochę mała, jak będę miała okazję to kupię jakąś większą. Ja używam nerki wtedy, gdy jest ciepło i mam tylko koszulkę/bluzę, bo niewygodnie jest z nerką na kurtce :P Szkoda, że tak rzadko pojawiają się posty na Twoim blogu, bo są naprawdę świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta fioletowa nerka jest ekstra! Ogólnie zaczęły mi się podobac nerki z Jansport, sama bym taką kupiła ale na razie mam 2 (i jeszcze żyją). :P Tak jak pisała Natalia też bym bardzo chętnie zabrała wszystko, a zazwyczaj tak się dzieje jak gdzieś wyjeżdżamy.

    http://skundlowani.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna ta fioletowa nerka! Fiolet górą jak widzę :P My też mamy w nerce podobne rzeczy jak Wy. Ogólnie bardzooooo fajny post!

    Zapraszamy na nowy post
    daisysportngyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta fioletowa Janspotowa nerka to pełen wypas. Sama szukała kiedyś czegoś podobnego, ale w jednej tonacji kolorystycznej no i nie znalazłam, a szkoda. Cóż u nas spacery wyglądają leniwie, bo tylko sobie chodzimy, młody węszy i tyle. Nie mam potrzeby brania smaczków, zabawek. Czasem tylko do kieszeni pakuję telefon, chusteczki. Bardzo rzadko ostatnio zabieram ze sobą aparat. Na letnie spacerki nad wodę to już pakuję się do plecaka :D
    Pozdrawiamy! | Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas zdecydownie must have to również jak pisała wyżej Natalia gaz pieprzoy, no a oprócz tego smaki, telefon i jakaś zabawka, na dłuższe spacery lista idzie w górę, ale to chyba do przewidzenia :P

    OdpowiedzUsuń
  12. jak tak patrzę na te wszystkie wpisy o zawartości nerek to aż mam wyrzuty sumienia, że mój pies nie je wyrafinowanych, kupnych smakołyków, tylko wciąga suchą karmę i parówki.

    Jesteś zadowolona z tej kamery? Mogłabyś podrzucić linki do jakichś kręconych nią filmików?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie jest tak że pies dostaje tylko kupne smakołyki, te raczej są na specjalne okazje albo jako super nagroda, najczęściej także używam suchej karmy zwłaszcza jak pies ma dostać tego dużo.
      Co do kamerki to szału nie ma, jest fajna do nagrywania np. treningów ale jakość pozostawia wiele do życzenia. W linku znajdziesz zaznaczony fragment filmiku nagrany właśnie tą kamerką:
      https://youtu.be/Iw2AGW_ZXMI?t=2m4s

      Usuń
    2. Dzięki. Faktycznie, szału nie robi. Chyba nie ma co porywać się na tańsze zamienniki i trzeba zaiwestować w Go Pro.

      Usuń
  13. Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty