RECENZJA: Wild Woof #2
Na wstępie zachęcam do przeczytania poprzedniej recenzji -> <LINK> są tam informacje których po prostu nie chcę dublować.
Jakiś czas temu (w maju) dostałam propozycje ponownego przetestowania WILD WOOF. Tym razem w nasze łapki wpadł komplet w którego skład wchodziła obroża martingale w rozmiarze S oraz smycz łączona w najlepszym (moim zdaniem) połączeniu kolorów różu i fioletu.
Po otwarciu koperty z zestawem moją reakcją było "xysgx jakie to piękne!", jest to pierwszy komplet którego bałam się założyć na spacer bojąc się, że się ubrudzi, przetrze, zniszczy tym bardziej dlatego, że Speedy jest bardzo szalonym dzieciakiem, ale musiałam się przełamać i starałam się go nie oszczędzać. Firma zrobiła naprawde duży krok na przód oraz błyskawicznie się rozwija.
Przez 2 i pół miesiąca komplet był poddawany wielu wyzwaniom i próbom, zaczynając od słońca, wody, piasku, deszczu, brudu. Moje obawy co do grubości smyczy się sprawdziły, przez lata używałam o wiele cieńszych smyczy (1-1,5 cm) więc naprawde ciężko mi było się przyzwyczaić, jednak wygodna i lekka taśma nadrabia, cieszy mnie też to, że smycz nie jest tak długa jak nasza ostatnia tej firmy (3m), obecnie ma ona 185 cm. Okazało się też, że martingale to chyba nie do końca mój typ, nie lubię jak przy obroży półzacisk tak zwisa, więc mam ogromną nadzieję że firma wprowadzi kiedyś tradycyjne półzaciski J. Jest też alternatywa dla przeciwników skóry naturalnej firma może wedle życzenia wzmocnić akcesoria sztuczną skórą. Zamówienia są realizowane błyskawicznie, a kolory akcesoriów możemy mieszać wedle uznania (tak właśnie było z moim kompletem) oczywiście z tych dostępnych na stronie. Do tego obroża jest podszyta neoprenem co czyni ją jeszcze bardziej wygodną dla psa, nie wystaje on na boki. Połączenie klasyki i wygody czyni Wild Woof naprawdę wyjątkowym.
Jak widać na powyższych zdjęciach obroża była testowana w przeróżnych warunkach, obroże i smycz łatwo można było później wyczyścić, czas schnięcia nie był długi, okucia nie barwią materiału ani nie ulegają uszkodzeniom i mimo, że Speedy nie szanuje tego co ma na sobie po intensywnym użytkowaniu przez 2 miesiące po wyczyszczeniu obroża i smycz nadal są w świetnym stanie i absolutnie nie widać po nich, że przeszły co przeszły.
WILD WOOF kupicie TU
FANPAGE
I pamiętajcie, przy zakupie 2 rzeczy wysyłka gratis! :)
Jakiś czas temu (w maju) dostałam propozycje ponownego przetestowania WILD WOOF. Tym razem w nasze łapki wpadł komplet w którego skład wchodziła obroża martingale w rozmiarze S oraz smycz łączona w najlepszym (moim zdaniem) połączeniu kolorów różu i fioletu.
Po otwarciu koperty z zestawem moją reakcją było "xysgx jakie to piękne!", jest to pierwszy komplet którego bałam się założyć na spacer bojąc się, że się ubrudzi, przetrze, zniszczy tym bardziej dlatego, że Speedy jest bardzo szalonym dzieciakiem, ale musiałam się przełamać i starałam się go nie oszczędzać. Firma zrobiła naprawde duży krok na przód oraz błyskawicznie się rozwija.
Przez 2 i pół miesiąca komplet był poddawany wielu wyzwaniom i próbom, zaczynając od słońca, wody, piasku, deszczu, brudu. Moje obawy co do grubości smyczy się sprawdziły, przez lata używałam o wiele cieńszych smyczy (1-1,5 cm) więc naprawde ciężko mi było się przyzwyczaić, jednak wygodna i lekka taśma nadrabia, cieszy mnie też to, że smycz nie jest tak długa jak nasza ostatnia tej firmy (3m), obecnie ma ona 185 cm. Okazało się też, że martingale to chyba nie do końca mój typ, nie lubię jak przy obroży półzacisk tak zwisa, więc mam ogromną nadzieję że firma wprowadzi kiedyś tradycyjne półzaciski J. Jest też alternatywa dla przeciwników skóry naturalnej firma może wedle życzenia wzmocnić akcesoria sztuczną skórą. Zamówienia są realizowane błyskawicznie, a kolory akcesoriów możemy mieszać wedle uznania (tak właśnie było z moim kompletem) oczywiście z tych dostępnych na stronie. Do tego obroża jest podszyta neoprenem co czyni ją jeszcze bardziej wygodną dla psa, nie wystaje on na boki. Połączenie klasyki i wygody czyni Wild Woof naprawdę wyjątkowym.
Jak widać na powyższych zdjęciach obroża była testowana w przeróżnych warunkach, obroże i smycz łatwo można było później wyczyścić, czas schnięcia nie był długi, okucia nie barwią materiału ani nie ulegają uszkodzeniom i mimo, że Speedy nie szanuje tego co ma na sobie po intensywnym użytkowaniu przez 2 miesiące po wyczyszczeniu obroża i smycz nadal są w świetnym stanie i absolutnie nie widać po nich, że przeszły co przeszły.
Na powyższych zdjęciach zestaw po 2 miesiącach użytkowania i po 2 praniach (ręcznych).
PLUSY +
- dobry kontakt i szybka realizacja
- jakość taśm - okucia z brązu - niewidoczne z zewnątrz podszycie z prawdziwego neoprenu - odporność na różne warunki - łatwość czyszczenia - kolor nie blaknie ani się nie przeciera - po praniu wygląda jak nowe |
MINUSY -
- BRAK (chociaż bardzo bym chciała coś tu napisać ale, mimo solidnego testowania nic mnie nie zaniepokoiło)
|
WILD WOOF kupicie TU
FANPAGE
I pamiętajcie, przy zakupie 2 rzeczy wysyłka gratis! :)
POZDRAWIAMY H&S
Obawiam sie, że mnie przekonałaś ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że mnie przekonałaś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny komplecik. Jedynie szkoda że nie wprowadzili szerszych taśm w obrożach a zacisk w martingale jest taki wielki. Liczę na to że kiedyś się to zmieni :).
OdpowiedzUsuńZawsze możesz poprosić o mniejszy zacisk i myśle że Wild Woof bez większego problemu uszyje Ci taki :)
UsuńNie no! Miałam w planach zakup obroży i smyczy ale po tej recenzji to już w ogóle nie mam zastrzeżeń! :D I do tego idealny rozmiar obroży, 2,5 cm do tego rozmiar "S" idealny, w innych jest od 30-40, a My potrzebujemy 28 cm! Trzeba zamówić i to obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też chciałam kupić u nich obroże ale nie ma tradycyjnych półzacisków :C
OdpowiedzUsuńJa czekam na półzaciski, martingal już mnie strasznie odpycha :D
OdpowiedzUsuńObroża i smycz są naprawdę prześliczne. Muszę się zastanowić nad kupnem
OdpowiedzUsuńDobra recenzja recenzją ale Aniuu!!
OdpowiedzUsuńTwoje fotki <3 Coraz bardziej je kocham :D
A co do smyczy - mamy od WW od tygodnia i już ją bardzo kocham i chce więcej :D
I też czekam na tradycyjne zaciski :D
Dziękuje :)
UsuńRównież czekam na tradycyjne półzaciski i jeszcze szeleczki mi się marzą... :D
Mega podoba mi się ta różowo-fioletowa kolorystyka w zestawach od WW, kiedyś się Fiona takiego doczeka :D.
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik :)
OdpowiedzUsuńMały martingale wam uszyli :)
OdpowiedzUsuńJest to rozmiar "S" obroży i przy wielkości szyi jaką ma Speedy jest to odpowiednia wielkość :).
UsuńMy też polecamy Wild Woof! Mamy od nich obrożę, szelki i dwie smycze. Smycz plus obrożę jeszcze ze starej kolekcji, używamy ich ponad rok i po każdym ręcznym praniu (a raczej szorowaniu) są jak nowe, kolor zupełnie bez zmian. Kiedy zamawialiśmy szelki nie było ich na stanie, więc wysłałam zapytanie o nie i dla nas zostały uszyte w pierwszej kolejności. :) Jakość super, kontakt też, co jest bardzo ważne. Też na pewno zrobimy kiedyś łączoną recenzję tego, co mamy. Polecamy wszystkim!
OdpowiedzUsuńWilson & ja