Jak co roku nic nie planowałam na tegoroczną majówkę, ale ostatecznie wyszło tak, że każdego dnia coś się działo.
W sobotę pojechałyśmy do Parku Śląskiego na spacer z
Sarą i Sigmą. Pierwszy raz od dawna spuściłam Speedy całkowicie ze smyczy (powód jest raczej tematem na osobny post). Psy się wyszalały, ja podjęłam kolejny nieudolne próby nakręcenia czegoś do filmiku, a w autobusie po raz pierwszy kierowca zwrócił mi uwagę, że Speedy jest bez kagańca, dobrze że chociaż mnie nie wyrzucił.
|
Biedne, bite pieski :P |
W niedzielę dla odmiany wybrałam się nad jezioro. To było pierwsze wodowanie Speedy, początkowo raczej nie podchodziła zbyt blisko wody ale dla ulubionej zabawki przekonała się, że woda nie jest wcale taka straszna. Tym samym odkryłam, że piłka ażurowa wcale nie unosi się na wodzie więc i ja zaliczyłam wejście do wody...
Ostatnie dwa dni spędziłyśmy w
MADzone. Speedy postawiła swoje pierwsze kroki w agility, miała kolejną okazję do szaleństw ze swoja siostrą
Ciri, a także poznała swojego ojca
Sorina. Nie obeszło się bez ogromnej ilości zdjęć :D
POZDRAWIAMY H&S
Cudowne zdjęcia robisz!
OdpowiedzUsuńU nas majówka również nieplanowana, a wyszła świetna, wielka szkoda, że jest taka krótka :( Byle do wakacji teraz!
Pozdrawiamy, sladamiyorka.blogspot.de
O, to tak jak u nas - każdego dnia coś się działo! :) Speedy strasznie urosła, piękne zdjęcie Alicji - te przed ostatnie. No i zazdroszczę mieszkania tak blisko Madzone, też chciałabym się tam kiedyś przejechać.:P
OdpowiedzUsuńGdybym mieszkała blisko bywałabym tam częściej :P Niestety pech chciał, że muszę tam jechać minimum trzema autobusami przez ok 2 godziny :(
UsuńJakie piękne rodzinne zdjęcie! Wraz z dorastaniem dziewczynek widac, jak podobne są do ojca... Ale to przedostatnie zdjęcie mnie urzekło - Speedy ma na nim "to coś" w tych pięknych złotych oczach. A swoją drogą, śmieszne zajączki z dzieci Sorina, niezłe mają uszyska.
OdpowiedzUsuńGdzie byłyście nad jeziorem?
Co do MADzone, to chociaż sama mam blisko, zazdroszczę - z agresywnym psem na takie zajęcia nie mogę pojechać, mimo, że po za tym faktem byłaby to dla niego super opcja.
Dużo szczęscia ze Speedy! :)
Chechło-nakło :)
UsuńOna jest cudna skąd ją wytrzasnęłaś♡
OdpowiedzUsuńNo to widzę że majówka udana! Ja niestety spędziłam ją bez psa :( który choruje do tej pory (nie fajnie).
OdpowiedzUsuńWidze nowy wygląd! Który jest świetny! I ten nagłówek <3
Super że majówka Wam się udała :D
OdpowiedzUsuńMy na szczęście albo nie szczęście mamy bliziutko do MADzone - no ale jakoś raz tylko tam byłam z Draco xD
Może kiedyś jakiś wspólny socjal resocjal w Parku Śląskim ?
Piękne zdjęcia, rodzinne foto jest prześwietne!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że fajnie spędziliście majówkę. :)
No i świetny wygląd bloga!
Zazdraszczamy majówki! :) U nas w sumie nudy, wtedy jeszcze budowaliśmy zaufanie, co nadal robimy! Zapraszamy na wakacje do piwnicznej! <3 Czekamy na kolejny post!
OdpowiedzUsuńfacebook.com/sarowata
sarowata.blogspot.com
Ostatnie zdjęcie wymiata! :D
OdpowiedzUsuń