Blogowe przemyślenia


Blog powoli umiera. Nie raz, nie dwa przeszła mi myśl o zawieszeniu bloga i strony, nie wiem dlaczego jednak nie potrafię tak tego wszystkiego zostawić. Okruszek jest już wiekowym psem, nie trenujemy żadnego sportu, nie mamy postępów w nauce, Okruszek nawet nie zna tysiąca sztuczek, nie przeżywamy niezapomnianych przygód. To wszystko przyczynia się do tego, że brakuje tematów na które mogłabym pisać, a przecież każda notka nie może być o spacerze do lasu czy kolejnej wizycie u weterynarza. Zostają jeszcze ewentualne recenzje, ale chyba jestem zbyt leniwa żeby je napisać, a co dopiero zrobić zdjęcia. A no właśnie, zdjęcia. Okruszek zdecydowanie nie należy do psów cierpliwych, lubiących pozować, zdecydowanie bardziej woli być miziany, bo stojąc chociażby metr ode mnie ma minę jakbym robiła mu największą krzywdę na świecie.
Zdecydowanie potrzebuję motywacji do dalszego pisania. Za nami kolejny wyjazd do Warszawy, który czeka na napisanie relacji z zawodów. Momentami rzeczywiście boję się, że to koniec mojej, naszej przygody z blogiem.


POZDRAWIAMY H&O

PS O czym Wy byście chętnie przeczytali na blogu?

Komentarze

  1. Wiesz, myślę że takie wpisy nie nudzą- nie każdy musi być o nowych sztuczkach, a każdy wie że z Okruszkiem to nawet nie jest możliwe. Nie zostawiajcie nas! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdego czasem nękają myśli o zawieszeniu blogu i brak weny. Ci który tu są wiedzą, że Okruszek jest już starszy i nie w pełni sił, więc nie spodziewają się np.: relacji z bardzo długiej wycieczki w góry, potem nad jezioro zwieńczonej widowiskowym pokazem sztuczek ;) Najważniejsze jest, by sprawiało Ci to przyjemność. Sprawia?
    Bo mi na pewno jest bardzo przyjemnie czytając Twojego bloga i oglądając zdjęcia - nie opuszczajcie nas! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co ma sprawiać, szczerze to czuje ogromny niedosyt możliwości, które mam bardzo ograniczone. Pewnie ten komentarz odbiorą co niektórzy jako: "Mój pies jest głupi i chętnie wymienie go na inny model". Ale nie, nie jest tak, nie wiem jak inaczej to opisać :P

      Usuń
  3. Bloga na pewno nie usuwaj, a posty możesz dodawać wtedy, kiedy coś ciekawego rzeczywiście się wydarzy. Możesz pisać nawet raz na rok. Nikt się nie obrazi! Ja chętnie przeczytałabym o jakichś Twoich przemyślenia albo wpis w stylu "Jeden dzień z życia Okruszka" w zabawny sposób opisujący Waszą codzienność :)
    PS: Widzieliśmy Was w W-wie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie przemyślenia masz na myśli? xDDD
      A jak nas widzieliście, to trzeba było podejść! :D

      Usuń
  4. Ani mi się waż!! Uwielbiam twojego bloga, a nawet taki "nudny" post ze spaceru jest ciekawy. Raczej na pewno ze starszym pieskiem nie da się robić mase rzeczy, jednak można zawsze coś napisać o sprawach starszego psa bo nie ma wielu takich blogów (o ile taki jest) jak twój gdzie głównym bohaterem jest już nie najmłodszy psiak.
    Pozdrawiamy K&F
    Ps. Podpinam się do komentarza powyżej, chętnie przeczytałabym jakieś twoje przemyślenia, czy jeden dzień z życia Okruszka. Tylko częściej niż raz na rok bo Twój blog jest naprawdę fajny i lubię czytać twoje (jak to się mówi) wypociny, bo naprawdę fajnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie kasuj bloga! Dla mnie jako nowej blogerce wszelkiej maści ciekawe blogi są inspiracją do tworzenia nowych postów.
    Możesz odnosić się do postów innych, dodawać swoje przemyślenia, pisać o życiu ze starszym psem. Mnie przyciągneło do tego bloga właśnie to, że nie jest o wszystkopotrafiącym idealnym rasowym i słitaśnym psiaku ale o starszym kundelku.
    Możesz wiele ale nie musisz. Na pewno nie kasuj. Blog to jest kawał historii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Absolutnie nie pozwalam kasować Okruszkowego bloga! Zaglądam tu zawsze z wielką przyjemnością, a z jeszcze większą będę teraz, kiedy poznałam słodziaka osobiście.
    Nie każdy pies musi być super modelem ;-). Coś o tym wiem, bo moja Mikuśka też pozowania nie lubi, a jak już nawet zapozuje, to do mega fotogenicznych nie należy. Zdjęć, z których jestem zadowolona jest na moich stronach zaledwie kilka i niektórzy nawet nie wiedzą, że mam dwa psy ;-).
    Natomiast w sztuczkach Okruszek bije na głowę mojego haszczaka Nevo, który podając łapę (a jest to jedna z może trzech sztuczek, które potrafi jako tako wykonać) zachowuje się jak słoń w składzie porcelany - taki jest nieporadny :P.
    Co z tego, że Hero jest super modelem, skoro to Okruszek skradł serca wszystkich, którzy mieli okazję go poznać :-).
    Czekam z niecierpliwością na relację z Warszawy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie tutaj wpadam i lubię czytać, nawet o takich 'normalnych' sprawach jak wizyta u weterynarza. Kurcze, wszyscy Okruszka cukrują, ja też z chęcią bym was poznała! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja was właśnie za to lubię! Że jesteście normalni i się z tym nie kryjecie! Że masz starszego psa, który nie uprawia sportów, nie zna tysiąca sztuczek a mimo wszystko prowadzisz o nim bloga i jesteście w pewien sposób znani i kojarzeni w psim bloggowym środowisku :). Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty