Chwila rozłąki jest najgorsza i pozostawia ślad już na zawsze.
8 lat temu przyniosłam do domu pierwszego chomika, byłam wtedy w 3/4 klasie podstawówki, byłam strasznie szczęśliwa, w końcu miałam swojego pierwszego, długo wyczekiwanego zwierzaka. Mijały kolejne lata i jedne odchodziły drugie się pojawiały. Każdego dokładnie pamiętam, każdy był tak samo wyjątkowy i niezwykły. W 2012 roku w moim domu pojawił się Fikuś, dokładnie to było 22 marca. Niby taki zwykły a jednak nie. Może niektórzy z Was wiedzą w jaki sposób do mnie trafił, w skrócie mówiąc z patologicznego sklepu, gdzie zwierzęta żyły w chlewie i bez kontroli się rozmnażały oraz były zastraszane. Można powiedzieć, że jego kupno otworzyło mi oczy, zaczęłam walczyć o to, żeby żaden gryzoń nie musiał żyć w męczarniach i żeby właściciel zapewniał mu jak najbardziej naturalne i minimalne warunki.
Fikuś był niesamowitym pieszczochem i cudownym domowym zwierzakiem, wczoraj ostatni raz zasnął i udał się w niezwykłą podróż, wierze w to, że kiedyś się spotkamy, z nim... jak i z resztą czworonożnych przyjaciół których musiałam w swoim życiu pożegnać.
Szczęśliwej podróży Fikusiu, będziemy o Tobie pamiętać!
Fikuś był niesamowitym pieszczochem i cudownym domowym zwierzakiem, wczoraj ostatni raz zasnął i udał się w niezwykłą podróż, wierze w to, że kiedyś się spotkamy, z nim... jak i z resztą czworonożnych przyjaciół których musiałam w swoim życiu pożegnać.
Szczęśliwej podróży Fikusiu, będziemy o Tobie pamiętać!
Trzymaj się ! Niedawno ok miesiąc temu też straciłam Misię [chomiczek]
OdpowiedzUsuńBuziaki D & L
przezinternetzeswymogonem.blospot.com
Taki piękny maluch! Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. ;C Śliczny ... <3 3maj się, ja w sierpniu straciłam kanarka ... niestety, ale takie jest życie, a czasu nie da się cofnąc ...
OdpowiedzUsuńBędę za nim bardzo tęskniła :( Nie zdążyłam go zobaczyć :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
Pozdrawiamy
Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńOgłaszam rok 2014 rokiem smutnym dla blogerek i i ich gryzoni
OdpowiedzUsuńJa też straciłam Tucię
[*]
Ja też jestem po stracie najlepszego przyjaciela tyle, że był to pies... Zdechł dokładnie tydzień temu i nadal to do mnie nie dochodzi, że go nie ma.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! :)
Mam nadzieję, że będize mu się tam lepiej żyło ;(. Wiem jaki to ból, trzymaj się ;_;.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Hania&Fiona
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Znam Twój ból, moja chomiczka też umarła po ciężkiej walce z chorobą :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Sama rok temu też pożegnałam chomiczka ;c
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
http://cheriandvera.blogspot.com/
;C przykro mi ..
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(( Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWspółczuję!! Jakiś okropny ten 2014 rok......tyle smutnych sytuacji się przytrafiło :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy http://terrier-live.blogspot.com/
Po prostu brak mi słów. Bardzo Ci współczuję, ale to prawda co napisałaś. "Mijały kolejne lata i jedne odchodziły drugie się pojawiały." Takie jest życie. Teraz jest za TM i żyje tam szczęśliwa z twoimi innymi pociechami. Może z moimi też.
OdpowiedzUsuń[*]
Piękny post
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, trzymaj się :c
OdpowiedzUsuńWspółczuję.... :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się...
Smutno :c, wzruszające
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :( Wiem co czujesz..
OdpowiedzUsuńMój blog: klik!
Pozdrawiamy A&P
śpij aniołku. [*]
OdpowiedzUsuńBiedactwo [*] Niedawno odszedł mój pierwszy chomik, wiem co czujesz... :c
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas http://jessie-diana.blogspot.com/
Śpij kochany [*]
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Aniu...