Schronisko + spacerki!

Już kawał czasu nie byłam w schronisku, ale budząc się rano coś mnie natchnęło i pojechałam tam razem z koleżanką. Nie żałuję postaram się usystematyzować i jeździć tam znów co sobotę. Nie wyszłam z domu bez aparatu, bo co to by był za post bez zdjęć:

Oczywiście pierwsze co to spacerek z "ulubieńcami". Jak ja się za nimi stęskniłam! To jest Diego. Niedawno wrócił z adopcji bo trafił do nieodpowiedzialnych ludzi i był trzymany na lince przy budzie... za nim naprawdę się stęskniłam. Psiak ma naprawdę charakter, jak na rasowego haszczaka to super się słucha  i ani trochę nie ciągnie. A najlepsze to: Co słyszy Huskana wchodząc do schroniska? Już wiem! Wyjącego Diego chcącego iść na spacer =D

Wyszaleliśmy się z Diego, ale spacerki na nim się nie skończyły... Kochana Megan też chciała iść <33 Kolejny psiak z charakterkiem, nieufna co do ludzi, ale jak już kogoś polubi to: "Rób ta se ze mną co chceta" =D



I kto tak ładnie proooosi <3

Na końcu wyszłam z Czarkiem, którego historia jest krótka ale rozległa. Jest to kilkunastoletni psiak, który 10 lat temu trafił do schroniska, sądząc po charakterze nie miał wesołego życia wcześniej i stracił ogonek w jakimś wypadku. Trzyma dystans od ludzi czasem da się im pogłaskać... Jestem jedyną osobą z którą wychodzi na spacery, jest przecudowny.

Na tym kończę dzisiejszy post... i dodam jeszcze, że to są zwierzaki które zostaną on forever in my heart <3